Virtualia i Sztuka.

<span …

Taka sobie próba notki…..

Wrzesień, to tradycyjny już czas kiedy otwierają swoje podwoje przybytki Sztuki.

Nie jestem koneserem sztuki, działa ona na mnie jak na każdego przeciętnego – myślę – człowieka. Coś mi się podoba, coś mnie urzeka, coś powoduje zadumę, coś przygnębienie czasem… i tym podobne odczucia…

Zaczęłam więc pełnymi haustami czerpać z większych i mniejszych wydarzeń kulturalnych. J

Początek września – to koncert Finałowy Międzynarodowego Konkursu Współczesnej Muzyki Kameralnej w Filharmonii Krakowskiej – nota bene  „wypomknięty”  mi przez

Właściciela Blogu w jednej z wcześniejszych notek ;-).

Był to koncert laureatów oraz wybór laureata Grand Prix. Zdobył ten tytuł Sextet, o dziwo podobający się zarówno Widzom jak i Szacownemu międzynarodowemu Jury J.

Moje miejsce w Filharmonii było tuz obok miejsc Jury – miałam okazje obserwować ich sposób odbioru  muzyki prezentowanej przez wykonawców. J

Następne moje wyjście, to sobotni wernisaż bardzo młodej osoby. Absolwentki Liceum Plastycznego w Wiśniczu, studentki II roku UŚ, Wydziału Sztuki.

Szkice, obrazy olejne, akwarele, grafiki,  rzeźby, kompozycje kwiatowe.. Różnorodność technik – myślę, że  młoda artystka poszukuje tego właściwego dla siebie środka wyrazu.

Wernisaż pt. „A czas płynie…”

Zwróciły moja uwagę szkice postaci ludzkich o bardzo smutnych oczach, o bardzo smutnym wyrazie twarzy pełnym przygnębienia, rezygnacji jakiejś.. Zastanawiałam się,  czy to zamierzony przez Artystkę efekt, czy to tylko wierne odtworzenie modeli  – baaaaardzo dojrzałych.

Urzekł mnie obraz z cyku „martwa natura” – na tle agawy jakieś naczynia. Przyciągał mnie swoim ciepłem, wracałam do niego kilkakrotnie.  Może to sprawa ciepłych kolorów, perłowa biel cukiernicy dająca efekt rozświetlenia…  Chciałabym mieć u siebie ten obraz, na słotne jesienne wieczory..:) Nie zabrałam aparatu fotograficznego, zapomniałam L.

Abstrahując od artystycznych doznań, podzielę się pewnym moim spostrzeżeniem, być może trochę krzywdzącym ale… zaryzykuję.

Hmmm…. Na tego typu imprezach bywają koktajle i….. odnoszę wrażenie, że dla niektórych jest to jeden z najważniejszych punktów programu… ;-)

„ A czas płynie…………..”

 

 

 

Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

Dodaj komentarz