![](resources/429355_179328368847063_673752779_n.jpg)
tuba
Czy Bóg, który stworzył świat (lub jakaś inna, nienaturalna siła, którą niewierzący ludzie próbują nazwać inaczej niż bogiem), miałby sumienie niszczyć swoje dzieło? Czy coś, stworzone przez boga, może być aż tak złe, aż tak nieudane, że stwórca miałby to niszczyć? Podobno jest nieomylny, a w obliczu zniszczenia swojego dzieła, zaprzeczałby temu twierdzeniu, przyznając się do swojego boskiego błędu. Może nie powinienem rozgryzać czy zrozumieć, a przyjąć jako aksjomat. Nie mogę, gdyż jestem człowiekiem myślącym. Ci, którzy wierzą w BOGA, uparcie przekonują, że mądrość, wątpliwość itp. jest właśnie jego darem. Czyżby chybił, obdarowując mnie nią? Nie przewidział, że drążył będę, w tłumaczeniu sobie różnych zjawisk i poszukiwał odpowiedzi na pytania? Dlaczego w swej boskości, nie przewidział, że to co żyje, stale się rozwija i ulega zmianom. Często są to zmiany cyklicznie się powtarzające. Weźmy taką Ziemię, popatrzmy na nią, jak na zjawisko przyrody, żywy twór, który się zmienia za naszą przyczyną, czy zgodnie ze zjawiskami zachodzącymi na Ziemi i przestańmy pierdolić o zwiastujących koniec świata kataklizmach, jakich jest coraz więcej. One zawsze były, są i będą, tyle, że mamy dziś do dyspozycji mnóstwo nośników informacji. Do tego stopnia, że jeśli na biegunie północnym, badacz puści bąka, to za pomocą ‘efektu motyla’, jaki rozdmuchują dziennikarze, na biegunie południowym i po drodze do niego, po pięciu minutach wszyscy o tym wiedzą. Mało tego, wszyscy prawie są przekonani, że na biegunie północnym, miała miejsce katastrofa – wystąpiło toksyczne tornado, którego trasę już obliczają naukowcy z każdego zakątka świata. Po 10 minutach, znamy obraz zniszczeń, jaki będzie wywołany przez ten opisany kataklizm. Budujmy arkę przed potopem! Zboczeńców i psychopatycznych morderców, nazywamy zwierzętami. Ja nie znam zwierzęcia, które by zabijało z pobudek takich, jakimi kieruje się człowiek. Obwińmy więc Boga, że dał ludzkości taką możliwość, bo przecież sobie człowiek sam tego w głowie nie dorobił na boku i po kryjomu przed wszystkimi. Nie, nie wolno obwiniać Boga, bo to bluźnierstwo i grzech śmiertelny! Bóg jest dobrem i miłością czystą, bezwarunkową, do każdej swej owieczki. Czy jest ona wielkim człowiekiem, czy małym, podłym robalem, który nosi w sobie śmiertelną dawkę jadu. Dlaczego więc mam się obawiać Boga, nosić w sobie bojaźń bożą? Przestańcie mnie straszyć Bogiem! Diabłem tez mnie nie straszcie, bo ja się go nie boję. Czytałem gdzieś, że w czasie Apokalipsy, Bóg posłuży się zastępami demonów, by ukarać człowieka. No proszę Was! Jaka w tym przebiegłość, wyrachowanie, cwaniactwo, interesowność po obydwu stronach barykady. Ale też dowód na to, że Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje. Ileż to razy, człowiek posługuje się swoimi wrogami, by dopiąć celów, nawet tych szczytnych. Nie cofnie się przed niczym, bowiem cel, uświęca środki. Nie wiem jak Wy, ale ja widzę tutaj tylko manipulację paranoika, który to co mu pasuje, na siłę wciska w swoją układankę, by innym razem wywalić z niej, ten sam puzel wtedy, kiedy jemu tak właśnie wygodnie bo akurat teraz nie pasuje do układanki. Pisałem wiele razy, że każdy człowiek ma swojego boga i bogiem tym, może być wszystko. Nie wszyscy zaś potrzebują do tego by wierzyć: administracji, hierarchii ważności, flag, godeł, haseł, misteriów, siedzib, złotych cielców, przywódców czy innych rzeczy i przedmiotów, które często stanowią dla niektórych ucieleśnienie i dowód na istnienie Boga. Czasem bez tego wszystkiego, ludzie nie potrafią uwierzyć, ja nazywam ich ludźmi małej wiary. Modlicie się niektórzy, prawda? Żarliwie zaczynacie od pacierza i klepiecie bezmyślnie: ‘i nie wódź nas na pokuszenie’ – chciałbym wiedzieć, kto pierwszy zrobił przekład ‘słowa bożego’ w ten właśnie sposób. Uważam, że był to jakiś niedouczony w piśmie oczywiście, debil. To bóg wodzi mnie na pokuszenie?! Może, ale to nie jest mój bóg, może tylko Wasz tak właśnie się z Wami rozprawia.
Przestańcie mnie straszyć niekończącymi się końcami świata! Rozliczaniem mnie z moich uczynków, stawianiem przed ostatecznymi sądami, smażeniem w piekielnych ogniach. Nie groźcie mi bożymi palcami, bo Wam w końcu poodpadają. Jeżeli Ziemia, planeta Ziemia, mój dom i Wasz, kiedyś się rozpadnie, to będzie to naturalne działanie sił przyrody. Będzie to efekt reakcji łańcuchowej, jaka została zapoczątkowana dawno temu, gdy Wszechświat narodził się z chaosu i wychynął z którejś z czarnych dziur, wraz ze swoja supernową. Uściślę, że działania człowieka wliczam w etap reakcji łańcuchowej, która jak wiedzą naukowcy, nie jest do powstrzymania. Nie mieszajcie w to mojego BOGA, bo on nie jest niczemu winien.