Dla Tomka…

W Dniu Twoich …

W Dniu Twoich Urodzin, życzę Ci ciepłego uśmiechu, pogodnych myśli, tęczy na niebie, która przypomni Ci, że nawet nad najciemniejszymi chmurami świeci słońce… Życzę Ci pewności, że o Tobie zawsze ktoś mysli… Spełnienia marzeń, a jesli ich nie masz, życzę Ci aby były… A przede wszystkim cierpliwości do mnie… ;)

miliony całusów…

:* :* …

Śpieszmy się

Śpieszmy się kochać …

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widziec naprawde zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

ks. Jan Twardowski

Czy potrafimy wybaczać…?

  Tak często ktoś nas …

  Tak często ktoś nas rani…  Czasem wystarczy jedno wypowiedziane przez kogoś słowo, a rana długo nie może się zabliźnić. Szczególnie mocno odczuwamy ból, gdy zrani nas ktoś nam bliski. Litujemy się wtedy nad sobą , stajemy się ofiarami, czasem przygotowujemy się do odwetu, wyczekując na odpowiedni moment. Upajamy się wyobrażeniem "słodkiej" zemsty. Rządzą nami emocje.

Zdarza się, że wybaczamy tym, którzy nas zranili. Nie, nie wyrzucamy z pamięci faktu zranienia, ale po prostu  w y b a c z a m y. Każdy, przynajmniej raz w zyciu dokonał aktu wybaczenia. Czy pamiętacie co wtedy czuliście? Ja czuję ogarniajacy mnie spokój i ból zranienia zaczyna powoli odchodzić. Skoro przebaczam, przestaję pielęgnować swój ból, pozbywam się go. Jest mi lżej na duszy…

 

PS.Wiem, wiem nie dorastam do pięt notkom Bezpodstawnie, ale  bardzo się staram w jakiś sposób zapełnić "notkową pustkę" w Amabajach, podczas nieobecności Mistrza. Też tęsknię… :)

Radosnych Świąt

 

                <img…

 

                

wypełnionych nadzieją budzącej się wiosny i wiarą w sens życia. Mnóstwa wiosennego słońca, smacznego jajka i mokrego dyngusa. Radosnego nastroju, miłych spotkań w gronie rodziny i przyjaciół, a przede wszystkim odpoczynku od codziennego zabiegania.

 PS. Dzisiaj zobaczyłam, że kwitną już drzewa. Pachnie. Wiosna!! :-))

jestem chorsza… :(

Dopadło mnie, ba! …

Dopadło mnie, ba! powaliło jakieś wstrętne choróbsko. Jakaś wściekła odmiana grypy. Jeszcze nigdy się tak nie poddałam. Wczoraj Bezpodstawnie zapakował mnie do łóżka. Dospałam do dzisiaj rano, kiedy to wstałam jakoś, zmierzyłam gorączkę – stan podgorączkowy tylko. Dotarłam do roboty ledwie. I to okazało się kresem moich możliwości. Wzięłam więc dwa dni urlopu – mam sporo zaległego. I… okazało się, że śmiałam sobie pozwolić na urlop! Współpracownik był oburzony. Nic, to. Nie jestem pamiętliwa, ale tym razem chyba zapamiętam ;)

  O! takie jakieś mnie dopadło. Nie podoba mi się to.

Nic to, poradzę sobie z tym. Wiosna, tuż… tuż…

:)

14 lutego WALENTYNKI

Trochę kiczowate, ale…

Trochę kiczowate, ale jakże sympatyczne Walentynkowe święto.  Święto zakochanych. Święto miłości. Święto magii uczuć…

       

Drogie Walentynki, Kochani  "Walentynkowie" obdarowujcie się miłościa, czułością –  nie tylko w tym Dniu. Bądźcie dla siebie zawsze atrakcyjni. Nie pozwólcie, aby kiedykolwiek opuściło Was prawdziwe Uczucie. Dbajcie i czasem powalczcie o swojego "Walentego", swoja "Walentynke". Warto :)

:-)(-:

Miłość to uczucie,
którego trzeba się uczyć.
To napięcie i spełnienie.
To głęboka tęsknota i wrogość.
To radość i ból.
Nie ma jednego bez drugiego.
Szczęście jest tylko częścią miłości —

oto czego trzeba się nauczyć.
Cierpienie także należy do miłości.
To jest tajemnica miłości,
jej piękno i jej ciężar.
Miłość jest uczuciem,
którego trzeba się uczyć.
Walter Trobisch

 

rok 2007

Niniejszą notką …

Niniejszą notką rozpoczynam  rok 2007. :)  Zastanawiam sie (jak chyba każdy z nas) jaki ten rok bedzie, co nam przyniesie… Jestem raczej optymistką. Jakieś chwilowe załamnia, przechodzą u mnie zwykle łagodnie i dość szybko. Pierwsze dni nowego roku minęły szybko, zbyt szybko. Mam wrażenie, ze czas jakby nabrał rozpędu, jakieś coś niewidoczne naciska na pedał przyspieszenia. I pędzi na przód, zupełnie jak… samochód z najwyższej półki z mega przyspieszeniem. Ale sobie wymysliłam porównanie :D Coraz mniej czasu, coraz bardziej ten czas jakby przeciekal pomiedzy palcami. Jestesmy coraz starsi, ale czy coraz mądrzejsi? :P Ciągle popełniamy te same błedy, udając, ze to cos zupełnie dla nas nowego. Nie, nie uczyniłam żadnych postanowień z Nowym Rokiem, nigdy zreszta ich nie czyniłam. Może wiem, że ich nie dotrzymam, a moze z lenistwa :D – nie chce mi sie wymyslać co ja to bym mogła, a czego nie… :D No to pomarudziłam troche. :D Ogłaszam rok 2007 za rozpoczęty. Bezpodstawnie, proszę o jakis może… SONET, ładnie proszę. :)

Wszyscy stawiamy na wigilijnym stole

 dodatkowe nakrycie. …

 dodatkowe nakrycie. Ale czy wiemy dlaczego to robimy? I czy faktycznie jesteśmy gotowi przyjąć tego gościa, jesli zapuka do naszych drzwi? :)

Kilka lat temu trzech warszawskich dziennikarzy przeprowadziło eksperyment. Każdy z nich dzwonił do znanych ludzi i pytał, czy mółby spędzić z nimi Wigilię. Wszyscy trzej opowiadali, że są samotni, że jest im smutno. Tylko Kora Jackowska powiedziała: " Tak, zapraszam serdecznie". U innych osób talerz pozostał wyłącznie dekoracją stołu.

:)

Wigilijne wróżby i przepowiednie… :)

<div style="margin-top: …

* Kto rano zerwie się z łóżka w dobrym nastroju, przez cały rok nie będzie miał problemów ze wstawaniem.

* Jeśli pierwszym gościem, który w Wigilie przyszedł z wizytą, jest mężczyzna, można spodziewać sie szczęścia.

* Lekkomyślne odłożenie łyżki między miski z wigilijnymi potrawami zapowiada w przyszłym roku chorobę.

* Dziewczyna, której podczas przygotowywania wigilijnych dań przypadło ucieranie maku, szybko wyjdzie za mąż.

* Ile świątecznych potraw się spróbuje, tyle przyjemności czeka w nowym roku.

* Kto przed wyjściem na Pasterkę obmyje twarz w zimniej wodzie, do której wcześniej wrzucił monetę, ten będzie zdrowy i bogaty.

* Jeśli do kominka wrzuci się tyle polan drewna, ilu jest uczestników wieczerzy, wszyscy porzeżyją do nastepnej Wigilii.

* Im więcej potraw z wigilijnego stołu zostanie zjedzonych, tym większe szanse, że w nowym roku niczego nie zabraknie.

* Kto nie przyjmie kolędników, sprowadzi na siebie nieszczęście.

* Kto chce poznać imie przyszłego męża lub żony, powinien przed zaśnięciem włożyć pod poduszkę karteczki z wypisanymi imionami i natychmiast po przebudzeniu jedną z nich wyciągnąć.

 Jak widać w wigilijną noc możliwe jest prawie wszystko. Bo w taka noc,  światem przestają rządzić zwykłe prawa. Światem i ludźmi, bo w wigilijny wieczór my także stajemy sie trochę inni. Dajemy naszym bliskim dobre słowo, zapominamy o urazach, wybaczamy winy, szczerze życzymy szczęścia.

Nie ma w roku drugiego takiego dnia i takiej nocy, które niosłyby z soba tyle ciepła. To jeszcze jeden najważniejszych wigilijnych cudów.

CHOINKA

 Tradycja ta wywodzi się…

 Tradycja ta wywodzi się z VIII w. Św. Bonifacy, nawracając na chrześcijaństwo pogańskich Franków, kazał ściąć olbrzymi dąb, któremu oddawano cześć. Upadający dąb zniszczył wszystkie pobliskie drzewa oprócz małej sosenki. Święty uznał to za znak niebios, a młode zielone drzewko za symbol Chrystusa i chrześcijaństwa. Zwyczaj ubierania choinki w znanej formie przyszedł do nas z Niemiec na przełomie XVIII i XIX w. Zawieszane na drzewku w wigilię ozdoby i smakołyki nie były dobrane przypadkowo. I tak:

  • jabłka symbolizowały zdrowie i urodę,
  • orzechy zawijane w złotko miały zapewnić dobrobyt i siły witalne,
  • miodowe pierniki – dostatek na przyszły rok,
  • opłatek umacniał miłość, zgodę i harmonię w rodzinie,
  • łańcuchy wzmacniały rodzinne więzi
  • lampki i bombki miały chronić dom od demonów i ludzkiej nieżyczliwości
  • gwiazdka na czubku – to pamiątka gwiazdy betlejemskiej oraz znak mający pomagać w powrocie członków rodziny przebywających poza domem,
  • dzwonki oznaczały dobre nowiny i radosne wydarzenia w rodzinie
  • aniołki – to opiekunowie domu

 

  Propagatorzy starochińskiej sztuki feng shui zalecają zawieszenie na choince drobnych przedmiotów, np. dzwoneczka lub szklanego paciorka, które później można umieścić w swoim pokoju na resztę roku. Będą służyć wspomaganiu harmonii , zdrowia i pomyślności przez wzmocnienie przepływu dobroczynnej energii. Staną się nie tylko ozdobą, ale i naładują się szczególną mocą związaną z drzewkiem, które obdarzamy uczuciem i w którym skupia się najbardziej pozytywna energia świątecznych dni.

 I życzenia dla wszystkich Gości

Niech nadchodzące Święta będą niezapomnianym czasem spędzonym bez pośpiechu, trosk i zmartwień. By spędzone wśród Rodziny, Przyjaciół i Bliskich przyniosły wiele radości, ciepła i optymizmu, a ciepło ludzkich serc, spokój i nadzieja towarzyszyły przez cały następny rok.

:)

*****************

I ja dołączam się do życzeń Virtualii:)

        

kłębek…?

Bywaja czasem w zyciu…

Bywaja czasem w zyciu człowieka takie dni, ze chcialabym sie zwinac w kłębek, zasnąc i … obudzic sie juz po wszystkim.

Zdarzają  się sytuacje w życiu człowieka, na które nie wa wpływu. Czuje, że coś się wokół niego niedobrego dzieje, ale nie może temu w żaden sposób zaradzić. Czuje się osaczony. Rzadko nie radzę sobie z rzeczywistościa, ale teraz czuję, że mnie ona przerosła. Szukam wyjścia, którego raczej nie ma. W tej chwili na pewno nie ma. Wiem trzeba przeczekać, wytrwać, ale to takie trudne jest. Wiele razy w życiu zdarzało mi się, ze znajdowałam się w sytuacji, z której nie widziałam wyjścia. Jednak udawało mi się po jakimś czasie. Może i tym razem bedę miała trochę szczęścia… ? Tak… życie uczy pokory …

:)

Nadszedł wieczór…

Zatem możemy wrócić …

Zatem możemy wrócić na swoje miejsce :D

To znowu my, tacy sami, lecz trochę inni :D

To ja, Pani  Eliza. Jak zwykle zapatrzona w Pana Sułka, po prostu zakochana. :D

*********************************************

TUTAJ WCALE NIE BYŁO PANI ELIZY, TU BYŁ JAKIS CHOLERNY  MASZKARON :]*

*to ja pisałem – to ja wywaliłem ten obrazek ja bezpodstawnie

 ********************************************

Bezpodstawnie, znasz mnie doskonale :):) .Nie dałeś sie nabrać , ze aż tak się mogłam zmienic:D:D:D /buziak/

Zniknęły maszkarony…. :D:D Nie będa mi tu straszyć :D

podpisała : Virtualia

 

 

Listopadowe dni…

We wcześniejszej …

We wcześniejszej notce pisałam już, ale powrótrzę. NIE LUBIĘ LISTOPADA !! Ba, nawet udało mi sie wykrzyczeć.Nie lubie tych krótkich, płaczących deszczem dni, tych bezlistnych drzew. Listopad działa na mnie przytłaczająco. I to wstawanie ciemną nocą… I te powroty z pracy ciemną nocą…  Okropne!! W takie właśnie dni marzy mi sie słoneczna plaża z nagrzanym słońcem piaskiem… O taka własnie :

Wieczorny spacer przy zachodzie słońca, bo na spacer przy wschodzie słońca nie mam najmniejszych szans :D

Ech… chyba pójdę do solarium :D:D

uceikła mi jesień…

Obiecałam …

Obiecałam Bezpodstawnie weekendowe spotkanie z jesienią. Kolorwe liście szeleszące pod stopami… I takie tam, uroki jesieni :). Cały tydzień pracowałam nad Bezpodstawnym ;).  I gdy już się prawie udało… Aura dała mi pstryczka w nos – najpewniej Bezpodstawnie maczał w tym swój palec :D. Nic to, wyruszę na spotkanie zimy:D, też bywa ładna:D. Może tym razem Bezpodstawnie sprowadzi … wiosnę?? :):)

Zapraszam dzisiaj na spacer w urokliwe riuny zamku. Bezpodstawnie, proszę chodź ze mną :)

Zobacz w oddali, nie takiej znowu dalekiej rysują sie mury zamku :

 

 

:):)

 

Zawsze na …

 

Zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka (…) I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia, to wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość. (…) Bo jeśliby tak nie było, to marzenia całego ludzkiego rodzaju nie miałyby najmniejszego sensu
(Paulo Coelho)

Ogłoszenie !! / nie parafialne, a moje, osobiste /

Oglaszam wszem i …

Oglaszam wszem i wobec, że w przyszły weekend wybieram się uzbrojona w aparat marki sony na Wielkie Spotkanie.

Spotkanie z jesienią :). I nawet jeśli Bezpodstawnie przykuje się do kanapy w salonie, zabiorę Go z  nią :D:D.

Podjęłam męska, bardzo nieodwołalną decyzję ! Koniec z siedzeniem /i nie tylko/ na kanapie. Coż to będzie za przyjemność, po prowrocie,  rzeczoną wyżej zająć.:D:D.

A jesienne liście takie, no zresztą, proszę zobacz :

a droga…zobacz :

:):)

No to tyle na dzisiaj… Bezpodstawnie za mną caly czas stoi… Nie mogę już dłużej…

:):):)

Zapraszam…

<img title="kawa" …

kawaDzień dobry… Przede mną perspektywa aż czterech wolnych dni :) Lubię ten wieczorny komfort – nie musze się stresować, że zaśpię, że nie usłyszę tych wszystkich dzwoniących urządzeń, że nie usłyszę budzącego mnie  Bezpodstawnie, który  o tej porze zaczyna już swoją pracę i..strasznie się denerwuje nie mogąc mnie dobudzić:) Uwielbiam to poranne leniuchowanie, to powolne rozbudzanie się ze świadomościa, że NIE MUSZĘ sie nigdzie spieszyć… Zapraszam zatem na poranną kawę –  do wyboru : rozpustną :) lub moją, to znaczy ze śmietanką i cukrem. Bezpodstawnie czujesz ten aromat??

:):):)

Sny…….

<img height="370" …

Jestem chyba jakimś dziwadłem…, śnię rzadko, śmiało moge powiedzieć, że wcale. Lecz jeśli mi się już zdarza śnić, to dlaczego to musi być coś strasznego?? To COŚ, które budzi mnie w środku nocy i boję się zarówno otworzyć oczy, jak i zasnać ponownie…

Dobrze, że zawsze obok jest ON. :-)

Jednak, zdecydowanie wolę pozostać dziwadłem, wolę spać bez żadnych snów.

;-)