Jestem chyba jakimś dziwadłem…, śnię rzadko, śmiało moge powiedzieć, że wcale. Lecz jeśli mi się już zdarza śnić, to dlaczego to musi być coś strasznego?? To COŚ, które budzi mnie w środku nocy i boję się zarówno otworzyć oczy, jak i zasnać ponownie…
Dobrze, że zawsze obok jest ON. :-)
Jednak, zdecydowanie wolę pozostać dziwadłem, wolę spać bez żadnych snów.
;-)