O Mamie.

<p style="text-align: …

nie moja to Matka

Jestem już za stary, za dojrzały, zbyt odpowiedzialny i samodzielny, by biec do Ciebie, Mamo, z problemami z jakimi borykam się już od jakiegoś czasu. Nie rozwiążesz ich, muszę to zrobić sam. Zbędnym jest więc, zatruwanie Ci życia. Tak dawno wyszedłem spod Twoich skrzydeł, że nie pamiętam już siebie, z tamtych młodzieńczych lat. Wygląda na to, że jestem całkiem innym człowiekiem. Cóż pozostało we mnie z Twoich nauk? Z nauk, jakie wpoiliście mi z Ojcem. Jestem nie na dzisiejsze czasy, nie umiem rozpychać się łokciami, ani po trupach dążyć do celu i zazwyczaj ustępuję miejsca innym. Obserwuję świat i ludzi wokół siebie, wyciągam wnioski i stwierdzam, że to wszystko kiedyś pierdolnie z hukiem, a ja będę stał i patrzył jak się wali, z kamienną, pokerową twarzą.

Mamo, im mniej wiesz, tym jesteś zdrowsza. Życzę Ci dużo zdrowia i różowych okularów, przez które rzeczywistość wygląda pięknie, być może tak, jak za Twoich młodych lat.

 tomek

Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

Dodaj komentarz