Pozy.

<p style="text-align: …

Jan Saudek – ‚Dwie twarze Mirosławy’

wrony

Bycie twardym nie polega na nieustannym porównywaniu się z innymi, ani na tym, by pokazać siebie na tle miękkości innych. Twardym się po prostu jest, albo nie jest. Swoją twardość, poznaje się na podstawie własnych przeżyć i nie należy jej zmiękczać, ani utwardzać zdaniem tych, którzy żyją zupełnie obok nas. Kiedy ktoś cały czas wskazuje palcem na innych, ‘dowodząc’ ich miękkości w fałszywym świetle własnych knowań i nagiętych przykładów, ten twardzielem nie jest. Podobnie, nikt nie staje się inteligentny, gdy wytyka chamskim palcem głupotę innych, albo trąbi na wszystkie strony świata, jakim jest mędrcem. Na ogół ludzie mają skłonności do mylenia pojęć, zwłaszcza, gdy próbują interpolować tzw ‘prawdy ogólne’ na własne, subiektywne odczucia. Nie potrafimy dyskutować, umiemy się jedynie kłócić i wszelkimi dostępnymi metodami, dowodzić słuszność swoich wynurzeń. Zdarza się, że ktoś zauważy to, iż gada od rzeczy, ale trudno mu się do tego przyznać, oświadcza więc, że ‘prowokował’ i szuka ku tej ‘prowokacji’ potakujących sprzymierzeńców. Wtedy wchodzi w grę indywidualna ‘kolejność uczuć’ takiego sprzymierzeńca. Bo jeżeli ten, u którego szuka się poparcia, kocha bardziej ‘pseudoprowokatora’, niż ‘prowokowanego’ – ten pierwszy czuje, że jego jest na wierzchu. Utwierdza się w przekonaniu, że jest debeściarski i cool, a tak naprawdę oszukuje samego siebie. Nie ma jednoznacznych przepisów, wzorów, konspektów, reguł, czy czegoś w tym stylu, co pozwoliłoby upchnąć konkretną jednostkę w jakiekolwiek sztywne ramy. Ludzka twarz, jest asymetryczna, gdyby stworzyć za pomocą lustrzanego odbicia, z każdej połówki oblicza obraz, to każdy z nas, uzyskałby dwie odrębne twarze.

Zagmatwałem, jak zwykle, ale to detal.

 

 

 

Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

Dodaj komentarz