Back and forth 14

 

<font …

 

Wijemy się ulicami, stale tymi samymi ścieżkami. Po omacku i z pamięci trafiamy w nasze miejsca. Rozpoznajemy bezbłędnie bardziej i mniej charakterystyczne punkty. Prawie zawsze jesteśmy w ruchu. Jak mrówki znosimy do swych mrowisk nowe gadżety, upychając po kątach, zapełniamy nimi nasze życie. Wydaje nam się, że przez to nie jest ono takie puste. Rozmawiamy z samym sobą, polemizujemy ze swoimi myślami. Każdy dzień układa się w jakiś typowy schemat, jeden z kilku, które mamy do dyspozycji. Z biegiem czasu, coraz bardziej doskonalimy szatę graficzną schematów. Nie zmieniamy w zasadzie nic ważnego, dodajemy czasem kilka ozdobników, a czasem korzystamy ze skromniejszych schematów. To są nasze urozmaicenia, żeby nie zawsze było tak samo. Oszczędność lub rozrzutność w ozdobnikach, to nasza indywidualna sprawa. Nie lubimy, żeby ktoś od nas odgapiał, ale sami, odgapiamy co ładniejsze gadżety od innych. Dzień, wieczór, noc, świt – i znowu. A droga zawsze taka sama.

beksiński

Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

Dodaj komentarz