Po i przed

<img style="WIDTH: …

beksiński

Po wolnym, przed orką – dysponuję dniem na klimatyzację. Nie wiem, czy się mam wyciszyć, czy nakręcić. Nie lubię takich dni, dni przejściowych, w których obowiązek dyszy mi na plecach. Gdy wiem, że jutro rano, zadzwoni budzik. Zgaszę go nieprzytomnie i zmuszę się do wstania. Powtórzę kolejny raz schemat działań. Adrenalina skoczy mi od progu do gardła i znowu będzie jak zawsze. :). Kłopoty większe, lub mniejsze, wkurw lekki lub na maxa. Sam już nie wiem, od czego to zależy. Tysiące telefonów o dzikiej treści, powodującej opad członków. Powinienem się już przyzwyczaić do wszechogarniającej ignorancji. Powinienem, ale nie zrobię tego nigdy, bo nie potrafię. Idę więc się odpowiednio nastroić.

Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

Dodaj komentarz