Filtracja organiczna

<img alt="" …

Obrzydliwe, prawda? Boli równie obrzydliwie, jak wygląda. Gdy przyjrzę się dłużej, mogę znaleźć podobieństwa do owocu granatu, takiego bardzo zmutowanego, zrakowaciałego. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że ją mamy, dopóki nie upomni się o swoje prawa. Każdy ma dwie, jedną można oddać potrzebującemu, tak całkiem honorowo. Można ją też sprzedać na czarnym rynku, ale to chyba nie jest legalne. Spełnia bardzo ważną funkcję – ogólnie, cały czas filtruje, odziela dobre od złego, wydala toksyny. Gdy w jakiś sposób ulegnie uszkodzeniu, te toksyny zostają w nas.

Gdyby się tak dało, podłączyc ją, przynajmniej jedną z nich dwóch, aby odcedzała wszelkie informacje, które do nas docierają. Taka wstępna, zaprogramowana selekcja. Może to odciążyłoby trochę nasz mózg. Docierałoby do niego to, co dla nas jest najzdrowsze. Wszelkie zatrute mysli, nie skaziłyby naszego umysłu. Moglibyśmy wtedy lepiej go wykorzystać. To co szkodliwe, wydalilibyśmy wraz z moczem.

Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

Dodaj komentarz