Kartka z kalendarza

           <img …

           symphony

Czy to jest mój pamiętnik? Nie sądzę. Nie mam serca do pisania. Dostałem pewne "zlecenie", tzn. poproszono mnie o coś – zobowiązałem się i zrobię to, ale jeszcze nie wiem kiedy. Jestem stanowczo za mało asertywny. Bywa, że pisanie sprawia mi trudność. Mam na myśli trudność globalną i w sensie fizycznym i psychicznym. Określam to brakiem Veny, niezborczością myśli, czasem jest to fizyczny ból kończyn, którymi piszę. Nie zawsze są to ręce, bywa tak, że piszę jakby nogami. Bolą mnie ręce, wszystkie stawy – pewnie to jakaś grypa. Niedziela mija, przepływając mi leniwie pomiędzy palcami. Z jednej strony, dobrze jest tak nic nie robić, ale ja zawsze mam dręczące poczucie gubienia czasu. Jak wiadomo, takie zguby są nieodwracalne. Są zdania, które mówią, że żyjemy raz. Ja twierdzę, że żyjemy kilkakrotnie, dotąd, dokąd nie uznamy, że już jesteśmy "właściwi". Oczywiście, można tę kwestię rozpatrywać w kategorii "powtórnych narodzin". Rodzimy się przecież wielokrotnie, w ciągu swojego życia. Ile razy, każdy z nas wypowiedział: "czuję się jak nowo narodzony". Mówimy to, po wyjściu z wanny, gdy spędziliśmy bardzo ciężki dzień, mówimy tak, gdy rozwikłaliśmy jakiś trudny problem, mówimy, gdy czujemy jakąkolwiek ulgę, gdy wyzbędziemy się kłopotów. Powtórne narodziny, odczuwamy, gdy spotka nas coś szczególnie miłego. Mnie się to zdarza, gdy znajdę się w jakimś bardzo urokliwym miejscu przyrody. Wtedy czuję więź z nią, czuję, że jestem cząstką tego wszystkiego. I wtedy, przez przypomnienie sobie tego, rodzę się kolejny raz. Zatraciliśmy się w postępie cywilizacji. Cywilizacja, zabija w nas te wszystkie cechy, którymi obdarzone są zwierzęta i rośliny, które miał człowiek pierwotny. Cywilizacja, odcina naszą pępowinę, odcina więź z Matką Ziemią. Postęp i wynalazek zabija w nas wrażliwość, zabija intuicję, nie pozwala się wsłuchać w "bijące serce Ziemi". Nie widzimy Aniołów, nie widzimy Demonów, a one są wsród nas, spotykamy je na każdym kroku tylko nie potrafimy ich rozpoznać. Usypiamy naszą czujność, powierzamy bezpieczeństwo urządzeniom. Jakieś przesłanie? Słuchajmy swoich wewnętrznych głosów, nie zawsze znamionują one chorobę psychiczną. :)

Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

Dodaj komentarz