Czas to pieniądz.

<img style="display: …

muza

Miętolę w dłoniach godziny, jak świeże banknoty, które zbyt szeleszczą, potem pewną dłonią rzucam je, gdzie popadnie. Nie zwracam uwagi na nominał, wszystko jedno, jaką cenę ma dana godzina – płacę za każdą. I z każdą spalam się, wraz z kawałkiem zadrukowanego papieru. Bawię się połyskującymi monetami, przerzucając je między palcami, słyszę jak minuty dźwięczą sypiąc się pod nogi. Płacę za czas, przelany drobniakami jak woda, pomiędzy paliczkami, zamieniająca podłoże w błoto. Nie da się zaoszczędzić czasu, nie ma sensu oszczędzać pieniędzy. Po co nam pieniądze, które i tak marnotrawimy, biegając pomiędzy jednostkami czasu w beznadziejnej niemożności uskładania ich na potem. A kiedy nadejdzie ‘czarna godzina’, brzemienna walutą zwaną życiem, dochodzi do nas wniosek, że wydaliśmy całą kasę na czas i zmarnotrawiliśmy swoje pięć minut – nieodwracalnie.

 



Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

Dodaj komentarz