Lundi.

Poniedziałek, to nie jest dobry dzień, na blogowanie. Po łykendowym szaleństwie spamowym, nikomu nic się nie chce. Gdybym chciał wykreślić krzywą ‚zrywów spamowych’, byłaby ona bardzo nieregularna. Nie wiem, od czego zależy intensywność rozmów pod notką. Chyba nie da się określić, a właściwie po co to robić? Co to ja chciałem? Nic wielkiego, tylko tyle, że niezbyt dobrze czuję się w tym „rozłamie”. Mam także jeden, mały, zupełnie powierzchowny wniosek. Grupa drapieżników, żyjąca w jakiejś biocenozie, gdy wytępi wszystkich naturalnych wrogów, szuka takich wśród swoich. Widocznie bez wrogów, istnienie tutaj nie ma sensu. Faktem jest, że gdzie krew się leje i trup ścieli gęsto, tam najwięcej gapiów się zbiera.

 

Gdzie się dwóch bije, tam na bank trzeci skorzysta, bynajmniej nie będę nim ja.

c9c9b8d1ee5b

522628fec79a

Ląstareczku, no powiedz, przecie ja najmądrzejsza i najpiękniejsza jestem na świecie.

erictraore__34

Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

113 myśli na temat “Lundi.”

  1. Dwóch się bije… trzeci korzysta… zagadkowe to wszystko… jak trójkąt bałamucki

  2. To nowi, czy starzy po renowacji? chodzi mi o matkę i ojca od aniołów. :)

  3. Pstruśka. Znaczy że co?
    „A kiedy przyjdzie na ciebie czas
    a przyjdzie czas na Ciebie”/lalala/
    – każdego to czeka?

  4. Merytorycznie do notki: do prowadzenia wielkiej firmy nadaję się tylko i wyłącznie ja, czego wielokrotnie dowiodłem (Cyc, Lokomotywa, Lot nad bocianim, Zawróceni).
    Niestety jestem dla Was za drogi. Prawda jest taka, ze żaden Ols, żadna Siwa czy żaden Ląstar czy Walmąt nie są w stanie poprowadzić ludu wirtualnego przez morza nieprawości i tyranię złych.
    Tylko ja, James Dean Czatów, Danton Tlenu, Hernán Cortés forów i Wagram i Waterloo blogosfery.
    Tylko ja siódmy proces, ale dziś Was na mnie nie stać. Jestem za drogi.

  5. Ja też się źle czuję w tym rozbiciu. Nie mam jak podogryzać tym no… „z innego świata, lepszym, uciśnionym, skrzywdzonym przez los niesłusznie”, bo Drogi nie zszedł im z drogi. TAM nie komentuję, cenię swe komentarze i nie komentuję na blogach zakładanych przez Lonstara.

    Cześć wszystkim na tę chwilę. ;)

  6. Pstro, mimo, że nie byłem to ja i tak czuje się winny.

    Wybacz. Widocznie w małym świecie Procesa/Szatniary… (a może to jedno i to samo… who cares?) odgrywam już tak wielką rolę, że musi o tym porozmawiać. ;)

    Kawa –
    nie uważasz, że w ten sposób się ograniczasz. Być może jest tak, że dany blog nie wart jest twego komentarza… ale czy nie warto tego rozważyć?

    O tekstach Procesa – nie wypowiadam się – nie warto – przebrzmiała gwiazdka.

  7. Poltergeiście , rozłam trwa już jakiś czas, ale fajnie, że to w ogóle zobaczyłeś i o tym piszesz :)
    Pozdrawiam, szczerze :>

  8. Koya, w ramach podziękowania – za powrót do poprzedniego, awatarka :)

    i przeprosin, za wybryki Procesa vel. Szatniary ;)

    Głos mojego imiennika nie jest zbyt pociągający, ale da się posłuchać. ;)

  9. Poker, ja nie jestem Twoim wrogiem i nie będę. Taka ze mnie „smętna rura” Nie chcecie mnie tu, to się zwyczajnie zabrałam. I już. To miejsce było ważne dla mnie, ale ja nie byłam ważna dla tego miejsca. Przyjęłam do wiadomości – tak po prostu, bez zbędnych scen.
    Jestem tak znudzona ciągłymi walkami, że nie wydobędziesz ze mnie ani krzty energii do tego celu. Może to ta jesień.. Wolę się skryć pod niebieską parasolką słów…
    Przesyłam takie sobie, sflaczałe ciumeczki:*

  10. Sofi, szkoda, bardzo szkoda.

    Wojny, wojenki, wyzywanki – trolowanie a’la proces.

    Nie znam całej tej historii, nie wiem jak wszystko się rozgrywało. Szkoda tylko, że przez jednego kretyna można stracić tylu fajnych ludzi.

    żal.

  11. Z notki wyczytałem o jakimś „rozłamie”. Ale kto się rozłamał za cholerę nie wiem.:) Ja jakos do życia wroga nie potrzebuję, a w notce napisano, że wróg jest konieczny.:) Gapie to jak sępy zjawią sie tam gdzie padlina. Ale co mnie gapie? Chca patrzeć niech patrzą.
    Ale się wczytałem w notkę:))))
    U mnie z pamięcią to już średnio, nie wiem czy to tu, ale na jakimś blogu w dość bezpardonowy sposób pogoniono rozmówców.
    „Daremne żale, próżny trud,
    nie wrócą do istnienia…”:)

  12. „U mnie z pamięcią to już średnio, nie wiem czy to tu, ale na jakimś blogu w dość bezpardonowy sposób pogoniono rozmówców.”

    Drzewo, to może u Ciebie?

  13. Mnie zabanowałeś na swoim blogu Drzewo, na Bloksie. I napisałeś: komentarze są moderowane raz na dzień.
    Więc łżesz. Tak jak łgałeś, że nie banujesz na czacie, nawet jak Ci zapis przedstawiłem, w którym zabanowałeś Alę. Pamiętasz? Najpierw jej dałeś uprawnienia opa, a potem skopałeś jak szmatę?
    Lonstar banował nas też na swojej Krasnoludowej. Licencja banowała. Thethonator też zabanował nas i poblokował, potem skasował blog.

    Czego Wy kurwa oczekujecie? Albo NIKT nie banuje, albo banujemy wszyscy i ile chcemy.

  14. Hehe Proces to wejdź i sprawdzić, nie podejrzewałem, że się na takie bajery nabierasz.:) Pewnie, że tak napisałem, ale komentować można:) Oj starzejesz się:)))

  15. Proces, czy Ty nie kumasz? Napis jest do dziś i kto wierzy ten wierzy.:)

    Wywaliłem Alę i co? Świat się zawalił? Rok mija od tego czasu, trzeba jakąś imprezę zrobić z tejo okazji skoro to takie istotne wydarzenie.:)

  16. Nie ma daty na tym screenie. Ktorego dokłądnie to było? Jak nie da się ustalić dokłądnej daty to przyjmnijmy, że było to 6 grudnia. W sobotę rocznica. Balujemy:)

  17. Deszcze niespokojne potargały las,
    a my na tej wojnie ładnych parę lat,
    do domu wrócimy, w piecu napalimy
    nakarmimy psa, przed wiosną zdąrzymy,
    bo to ważna gra.

  18. Drzewo, mnie nie chodzi o to żeby Cię udupić, bo nawet z plotek blogowych słyszałem, że właśnie – paradoksalnie – dzięki temu banowi spędziłeś noc z Alą w jakimś hotelu dla hinduskich imigrantów.
    Mnie chodzi o to by pokazać, że najbardziej piekliła się o kosmetykę w jej komentarzu Licencja, która banuje jak zomowiec.
    Albo ten cały fajfus Thepilator ma kurwa najwięcej do gadania, a sam skasował blog. Szpagaciarz.
    Albo się jest z Ląstarem, albo z nami. Dlatego ja tam nie piszę, żeby pokazać, ze jestem TU, a nie TAM.

  19. Proces, a co mnie inni obchodzą? Gdzie Ty piszesz to Twój wybór, gdzie ja pisze to mój.
    Ja tam w plotki blogowe nie wierzę. Ludzie pierdzielą bez sensu:) Hotel dla hinduskich imigrantów – szaleństwo i duża przesada. Tak dla Twojej wiadomości: to był domek z kartonów po margarynie.:)

  20. Proces dziękuję za informację, ale mnie to, ani ziębi, ani parzy, gdzie masz uprawnienia, gdzie nie masz. Podobnie jak nie interesuje mnie kto je tu ma, a kto nie.:) Ale zapamiętam co napisałeś:)
    I proszę NIKOMU nie zdradzaj tego sekretu, którym się podzieliłem tylko z Tobą o tych kartonach. Wiesz obciach, będą się śmiać. Liczę na dyskrecję.:)

  21. No chodzi mi o to, że nie mam zamiaru Cię dyskredytować, nie mam w tym interesu, wręcz przeciwnie.
    Nie przesadzaj, jakbyś się opił fest, to być nawet Prudzię albo Defendo puknął. Może nawet Sofijkę.

    Wiesz jakie ja poczwary po pijaku stukałem?

  22. A myślisz, że jesteś w stanie mnie zdyskredytować? Ja sądzę, że nie. Podobnie jak ja Ciebie. To tu niewykonalne, a i w realu ciężkie.

    Nie wiem kogo Ty stukałeś. Ja po pijaku to zasypiam. Czasmi jak sie budzę to dziwi mnie żółty sufit, dopiero po chwili stwierdzam, że nie jestem u siebie. Ale to sympatyczne doświadczenie zacząć dzień od pytania: „Hej, jak masz na imię?”:)

  23. Krzywa spamowania drastycznie poszła w góre.
    Co by tu jeszcze… Było już uwolnić piranie to dla równowagi…
    Stop piratom blogowym!

  24. hmmm Ciekawe czy tak coś napiszę.

    Alkacja? spod WordPressu też mnie zblokowałaś?

    Jasama. – Trafiłaś w sedno ;)

  25. Spina widze w nocy miała do przekazania tak ważną myśl, że opublikowała ją dwa razy. Na dodatek bez mojej wiedzy przydzieliła mnie do jakiejś grupy.
    Spina zrozum wreszcie, że są na świecie osoby, które piszą tam gdzie mają ochotę i wyciąganie z tego jakichkolweik wniosków jest bezzasadne. Może Ty utożsamiasz się z jakimiś grupami, ja nie. Rozmawiam z każdym kto chce rozmawiać i w przeciwieństwie do niektórych osób nie drżę ze starchu przed napisaniem komentarza w innym miejscu.

    Panimajesz?:)

  26. No widać jest:) Ale generalnie mam w dupie wszelkie podziały, podobnie jak mam w dupie zamykanie blogów i późniejsze płakanie nad niską intensywnością rozmów pod notką.:)

  27. Patishonie – ale tak to już jest… taki guru – taka karma. ;)

    Najwidoczniej, właśnie to jest najciekawsze i spędza sen z powiek.

  28. Koya, a czy to ważne ;)

    Niech płaczą Ci, którzy płakać chcą. Nie lepiej się pośmiać?

  29. Nie wiem kto płacze, nie wiem też kto i po co pisze o ewentualnym wykreślaniu jakiś krzywych „zrywów spamowych”. Koya wie się tyle, ile ma się odwagę wiedzieć:)

  30. Ja też nie utożsamiam się z żadnymi grupami i Ty o tym dobrze wiesz. Gdyby tak było zobowiązana bym była to traktowania Ciebie jako Cyberseksera, a o Lonstarze już nie wspomnę. Albo w drugą stronę , musiałabym uwiesić się na kimś z przydziału. Tylko,że mnie to nie bawi. Ale są tacy co ten podział baaardzo chcą wprowadzać co widać w powyższych komentarzach.. ;)

  31. Spina, mnie średnio interesuje, jak kto mnie tu traktuje, więc możesz spokojnie mnie traktować jako cyberseksera. Przecież to nie o mnie świadczy.:)

  32. merytorycznie to faktycznie poniedziałek to nie jest dobry dzień na blogowanie :P;) … znaczy ja byłam umęczona weekendem…

  33. „Poltergeiście , rozłam trwa już jakiś czas, ale fajnie, że to w ogóle zobaczyłeś i o tym piszesz :)”

    To, że o czymś nie piszę, nie znaczy, że tego czegoś nie potrafię dostrzec.

Dodaj komentarz