Podobno winni się tylko tłumaczą, dlatego postanowiłam się potłumaczyć. W końcu z winą mam wiele wspólnego, choćby mój login „winnata”. Uwielbiam wchodzić na cienki lód, choć wiem że za chwilę może pode mną pęknąć. Uwielbiam z obojętną miną przechadzać się po rozżarzonych węglach i patrzeć jak inni próbują tego samego, ale nie bardzo im to wychodzi. Uwielbiam wreszcie grać na emocjach tych, którzy sami się o to proszą. A że się proszą wiem już zanim „zaatakują”. Po prostu wiem. Skąd wiem ? Bo jestem winna.
„Pardon, mama” – Emilie Munier
I chciałam Wam dzisiejszego wieczora napisać CZEŚĆ, ale także powiedzieć PARDON. ;)
Winieto! Na gmail jakiś wynalazek: chat video.
I widać Cię tam dobrze, Kotku ?
Kto zaatakował winnatę?
Dobry wieczór
:)
Kawciu, Ty też chcesz ten obraz sprzedać jak Miia? Przecież te farby, co ona natraci na obrazy są więcej warte niż te jej bohomazy bez ikry i wyrazu.
Trzeba mieć rzeczywiście tupet, żeby upychać ludziom taki chłam.
To już lepiej niech idzie żebrać jak Kominek.
jak Kawcia sie zaczyna tłumaczyć to czas umierać /faja/
Kurde, czytam Was i nie wiem o co Wam chodzi. /faja/
Ja chcę sprzedać te kolorowe promienie z tuby. Ładne są, prawda ?
Ja czytam Ciebie i przyznam, że też nie wiem o co chodzi :D
Kawa, nie przejemuj się ja też nie wiem o co chodzi:)
A, to jesteśmy w domu. Nikt nie wie o co chodzi. :D
do mnie Kawcia możesz napisać cześć bo pardon to nie zakumam dziś za czorta …
To jest jakiś podstęp, na bank:)
Nie przejmujcie się, to był komentarz dla inteligentnych. Nic Wam nie jest, wszystko gra.
Dajcie tuby i turlaki, weekend jest i niech muzyka gra. Tańczcie i pijcie.
A sorry Pstrusia zakumasz? :D
Moja córcia powiedziałaby „solly”
tuba /dałem tubę/:)
komu się zaczął weekend temu się zaczął , Proces….a kto jutro skoro świt wstaje ten wstaje /faja/
Kawcia capsem napisane to jest szansa :D :P
To i tak dobrze Kawciu, bo dzieci Sofijki nic nie mówią. Takie zaszczute i wygłodzona. A mamusia w necie tańczy i baluje.
Mnie się tam zaczął weekend, a zrypana jestem nie na żarty.
SOLLY. :D
Dałbym turlaka jeszcze, ale nie umiem.
Ja w weekend pracuję, ale rano nie wstaję:)
Ci dam SOLLY cholero :P:D …
Moje mówią, często za dużo. W ogóle jest ich za dużo i wszędzie ich za dużo. :D
Ty to mnie kochasz, Proc. Drugiego takiego wielbiciela nie znajdę.
Koya co oni Ci tak z solą dokuczają:)
Miałam napisać „Proces kocha mnie”, ale zapytam: Procesie, kogo Ty kochasz ? :D
Kawciu, na blog masz przychodzić wypoczęta. Jeśli jesteś zmęczona – nie komentuj. Wypiłaś – nie jedź. Nie wypiłaś – wypij.
Zobacz na Drzewo, nim wejdzie na blog, ogoli się wcześniej, wyperfumuje, zęby umyje. Po prostu wchodzi jak do eleganckiego lokalu. Nie to co te kury w bamboszkach, spranych i przepoconych szlafroczkach i nieświeżej bieliźnie.
Proces nie musisz wszystkim pisać, że mam kamerkę i mnie oglądasz:)
W ogóle jest ich za dużo i wszędzie ich za dużo.
Trzeba było skrobać!
Daj im relanium, będziesz mogła spokojnie komentować Kawciu.
Pstrusia, wolisz PSIE-PLA-SAM ?
Ja im daję spirt, szybko zasypiają. :P
Relanium jest za mocne dla dzieci. Piwa im daj.
no, widzę, że masz sprawdzone sposoby Kawciu :D
Piwo to uwielbiają moje chłopaki, piją je zamiast herbatki.
Jakoś się nie mogę wpasować…
Trzeba Cię obciosać, Charmee.
Dobra, Wy sobie tu nawijajcie, a ja sobie zrobię kąpiel i przyjdę świeża i pachnąca. Pstrusia pewnie już w wannie siedzi.
Można też uklepać. :P
Wiecie co? W telewizji leci Taniec na lodzie i właśnie grali Dire Straits. „Walk of Life”
A obciosujcie… Wszystko mi jedno…
„Jakoś się nie mogę wpasować…”
Posmaruj lubricantem.
U nas też już grają :
Kawcia masz kompa w wannie? A plazmę też? wooow :P
A Ty masz łazienkę przed kompem, Sofijko ?
Znaczy, czy brałaś już prysznic po robocie ? :P
Pstrusia pójdzie do wanny potem… rany jak to mnie chce naśladowac :P cała Kawcia :D
Kochana, ja już od godziny jestem w pełni gotowa do odlotowego cyberka . Pachnę bzem i wanilią.
No kogoś muszę Pstrusia, a wszystkich nie mogę. Za niektórymi nie nadążam, nawet. :D
Spina się w morzu kąpie z kompem:)
Spina nie zakumałaś mojego dowcipu w poprzednim wątku:) Przyznaj się:)
Nie zakumała. Wytłumaczyłam jej :]
Charmee co ja bym bez Ciebie zrobił. Dziękuję:)
Drzewo, no jak już się chwalisz, że mnie widziałeś, to powinieneś też chwalić , że nie jestem blondynką.
zrozumialam dowcip, tyle ,że był równie denny jak mój.
:P
ja uwielbiam abstrakcyjne dowcipy. Mój ulubiony to taki: „idzie głuchy ulicą, a w domu gazu nie ma”:)
Zośka, zobacz, tu na Polterze jesteś damą, ważną personą, na Bloksie czy forum Gazety byłaś tylko nędznym, wielonickowym trollem.
Albo taki:
– Janie przynieś fortepian.
– A będzie pan grał?
– Nie tam lezy moja fajka.
:)
A znacie ten kawał jak blondynka obejmuje udami drzewo?
Kobieta bez winy i wstydu . Eichelberger, czy jak mu tam.. wypocił kiedyś taką książczynę, o kompleksach kobiet. Kawo, Twoja wiedza o nieporadności bliźnich przytłacza, jak zawsze. Jest jak pościel gruźlika po długiej chorobie.
Hmmmm…
Prudzia, tak sobie pomyślałem, żeby Twoje malowanie potraktować tak rolniczo, jak wypas kóz. Gdybyś miała unijne dotacje od zamalowanych powierzchni, to może by Ci się jakoś opłacało, hę?
Nie szkoda Ci tak mitrężyć farbę i płótno, które są więcej warte niż te Twoje gminne pejzaże?
Proces dawaj ten o drzewie, w zyciu nie słyszałem kawału o drzewie:)
Też nie znam tego kawału, Drzewo, ale nieźle się zaczyna, nie?
Ja znam o drzewie:
– słyszałem, że wczoraj w lesie dostałeś w mordę?
– ee tam, wielki mi las – trzy drzewa…
zaczyna się super, napiszmy dokończenie
;)
haha charmee:)
Ja tak nieco nietypowo z moim komentarzem tym razem, bo zupełnie nie na temat. Wiem, że to niegrzecznie zbaczać z tematu, ale byłem na blogu tej Flanelki. Wiecie co? Spodobała mi się ta ostatnia jej impresja.
Ale nie pisałem nic, żeby tam czegoś nie spieprzyć.
Słusznie :P
A gdzie jest ta impreza Flizeliny?
Procu, być może. Być może te farby są więcej warte niż nawet moja lasagne ze szpinakiem. Biorę to pod uwagę. Jednak dopóki ja sama za te farby płacę, nie rozpaczaj nad zmitrężonymi finansami, gdyż nie z Twojego wywodzą się portfela.
A notkę kawy uważam za podskok przeciętności nad kamyczkiem w wyrwie chodnika, choć kamyczek pewnie każdy makler wycenił by wyżej, niż podskok.
Jestem pod wrażeniem Pruderia.
„nie rozpaczaj nad zmitrężonymi finansami, gdyż nie z Twojego wywodzą się portfela.”
To nie ja się użalałem, że nie mam czym zapłacić za pracownię i to nie ja prosiłem o wsparcie finansowe.
Innych gniotowatych notek nie oceniałaś. Dlaczego nie wyrażasz opinii na temat komentarzy i innych durnych notek?
Większość tekstów na Polterze jest taka.
Ja u Flamęko przeczytałam, że ma czkawkę nawet, jeśli słyszy odgłos poduszki u sąsiadki za ścianą… Czy jak to tam leciało…
Prosze mnie poinformowac, gdzie moge poczytac Flizelinę. Też lubię się posmiać.
Ja jej w większości nie czytam. Wolę durne i puste noteczki i obrazeczki Poltereczka niż wodolejstwo. Pardon.
Jeśli zdeprecjonujesz Flanelkę, Tobie nie przybędzie, Charmee.
A Prudzia niech się cieszy, że jest mądrzejsza od Kawci. W sumie, z Prudzi taka artystka jak z Kawci pisarka.
Proces zdecydowanie przesadzasz, ja tu gniotowanych notek nie widziałem.:)
Odkąd Pstro przestała wstawiać notki, poziom obniżył się drastycznie.
Byłem u Flizeliny, tam komentarze są dłuższe niż notka – to nie dla mnie:)
Jakby kto pytał, już jest kolejna noteczka na Poltereczku. Piętro wyżej.
No to niech sięgnie dna, ten poziom… Od dna się zawsze można odbić…
100 notek na 100 dni Poltera, Stachanowcy:)
Procu. Róznica między użalaniem się a autoironią jest taka, jak między kiblem a fortepianem.
Jesteś tak zasmucająco dosłowny, że za łeb drze. Nie oceniam, dzielę się wrażeniami. To wrażenie jest jak włos w ziemniakach.
I nie cieszę się,że jestem mądrzejsza… to moja największa bolączka, procu.
Nie pamiętam już, ale spodobała mi się jedna notka o kopertach w torbie listonosza. Kilka fraz zdało mi się tam być ładnymi. I nastrój i tekst fajnie spleciony. Komentarzy nie czytałem. Trafiłem tam z rankingowych notek WordPressu.
„Róznica między użalaniem się a autoironią jest taka, jak między kiblem a fortepianem.”
To lans z tymi obrazami i ze sprzedażą był blagą? Ach, to sorry, nie zorientowałem się, że robisz sobie żarty. Już miałem wtedy napisać, że nie sprzedasz tych gniotów, ale przez moment uwierzyłem, że chcesz je naprawdę opchnąć. Wybacz, istotnie, nie zatrybiłem autoironii. To tak jakbym ja wystawił na aukcji moje gatki z podpisem „proces7”. A zobacz jaka Kawcia głupiutka, obraz jej się spodobał. Frajerka.
No te sprzedałyby się na pewno!.:D
Proc. Ćwoku. Nie zorientowałeś się jeszcze, ze pureblagizm jest ciągle trendy nurtem? Jakiś Ty wsteczny, w tym swoim Pierdziszewie…
(wszystkie gnioty zostały sprzedane, kupili jacyś debile)
piurblagizm*
Ok, Drzewo, dzięki. Pisownia mi przy procu szwankuje. Destruktor jebany.
No to mi ulżyło, bo już myślałem, że zagnieździłaś się tu po to, żeby robić Allegro dla Twoich wiekopomnych dzieł dla gospodyń domowych.
W sumie image artystki Ci pasuje, choćbyś była piosenkarką w barze mlecznym i śpiewała kawałki Rubika w samo południe. Bufetowe by klaskały cyckami.
Poprawiaj tę przemądrzałą siksę, Drzewo. Czytaj uważnie i punktuj. Dzięki:*
Proces literówkę zrobiła to poprawiłem, żeby ludzkość właściwy wyraz googlała.:)
No masz rację, taka Zośka pewnie pomyślała, ze chodzi o ziemniaki z omastą.
Nie wiem czy Szpinak, ale jak znam życie sporo osób jeszcze googla.:)
Pstro by wrzuciła jakąś notkę dla ludu, bo widzę, ze Lonstar się tu rządzi i przejmuje blog razem z tą kurą z kapiącym pędzlem.
O, a ja tu dziś przez moment byłam w administracji, podobno… Ale mnie wywalili :]
Ja Cię nie wywaliłem, ale to nie ma znaczenia. Jestem zwolennikiem dopisywania, a nie wywalania.
Od Zośki to trzy Drzewka, tak? :]
I pokazując na nią palcem, mówią:
„Wszystkiemu winna TA , a nie inna”. I presumpcja niewinności staje się presumpcją winy.
Matki łatwiej wybaczają swoim dzieciom, bo w swoim instynkcie macierzyństwa już mają założoną tą umiejętność. A dorośli? Nie każdy potrafi wybaczyć nawet po przyjętych przeprosinach. Żal czasami pozostaje na długie lata, chociaż potem już nikt nie pamięta, o co poszło. Paradoks.
Pardon, Madame, za nieco opóźniony komentarz. :)
Hahaha, niemożliwym jest Pruderio aby ktoś mądry chciał zmiażdżyć podrygujący kamyczek, gdyż sobie drgnął. Gubisz się i plączesz. Ja tę notkę na kolanie naskrobałam i na szybko se wstawiłam. Gdyby wszystkie notki były tak oceniane Poltera już by nie było.
Niestety nie jesteś w stanie ani spowodować mojego załamania psychicznego, ani być w istocie mądrzejszą ode mnie. Możesz się jedynie na taką kreować. Na moim tle? To głupi pomysł Prudziu, ale próbuj.
I czy ja pisałam coś o nieporadności innych ?
Byłam przekonana, że piszę o sobie, cholera !
Twoja wiedz Prudziu o moim stanie oraz zdolności postrzegania umysłu jest jaka, no jaka?
/turlak/
*Twoja wiedza Prudziu o moim stanie umysłu oraz zdolności postrzegania jest jaka, no jaka?