Jeden z możliwych układów

 

<p …

 

 

maska

Nieustannie wymagasz uwielbienia własnej osoby. Bez przerwy nakazujesz mi, bym Cię adorował. Na każdym kroku mam o Tobie pisać, o Tobie pamiętać, myśleć. Dawać Ci dowody Twojej wspaniałości. Uwielbiać myślą, słowem, uczynkiem, a nawet zaniedbaniem. Gdy się już wypławisz w tych komplementach, rozsiadasz się wygodnie i oczekujesz, że będę Cię zabawiał. Wymagasz, bym strugał pajaca i robił śmieszne miny. Mam stale trwać przy Tobie i być na Twoje zawołanie. Mam wiedzieć, czego w danej chwili potrzebujesz, o czym myślisz i co chciałabyś wypić. Powinienem odgadywać w locie Twoje nastroje i odpowiednio do nich ustawić swoje zachowanie. Określisz zasady, które krok po kroku będą mnie prowadzić i tylko mnie obowiązywać. Chciałabyś zawładnąć moimi nastrojami i każdą burzę okiełznać. Gdy już rozpasasz się zupełnie i przyzwyczaisz do skinienia dłonią i mojej na ten gest reakcji, nie popuścisz, będziesz brnęła dalej i stale będzie Ci mało, za mało. Będziesz wymagać, żądać, nakazywać, rozliczać, obrażać się o każdy gest, w którym doszukasz się „obniżenia progu”. Zrobisz mi awanturę za każdy samowolnie pochłonięty haust powietrza. W końcu zapomnisz jak wyglądam, zasłoniwszy mnie zupełnie sobą. Nie zauważysz, gdy odejdę, dalej będziesz pokrzykiwać i grozić, ale ja już tego nie usłyszę. 

 

Autor: poltergeist666

Jestem zajebisty!

Dodaj komentarz